Nazwiska dwunastu polskich pięściarzy znalazły się we wrześniowym rankingu federacji World Boxing Council. Niezmiennie najwyżej plasuje się Michał Cieślak, który w wadze junior ciężkiej zajmuje trzecią pozycję.
Wysoko stoją także akcje Łukasza Różańskiego i Macieja Sulęckiego - pierwszy jest czwarty w kategorii bridger i za kilka miesięcy ma przystąpić do walki o mistrzostwo świata, zaś drugi jest piąty w wadze średniej.
Polacy w rankingach WBC: ciężka - 22. Adam Kownacki; bridger - 4. Łukasz Różański, 13. Artur Szpilka; junior ciężka: 3. Michał Cieślak, 10. Krzysztof Włodarczyk, 17. Krzysztof Głowacki, 40. Nikodem Jeżewski; półciężka - 24. Paweł Augustynik, 25. Paweł Stępień; średnia - 5. Maciej Sulęcki, 19. Fiodor Czerkaszyn, 28. Kamil Szeremeta.
Nazwiska trzynastu polskich pięściarzy znalazły się na lipcowych listach challengerów federacji WBC. Najwyżej plasuje się Michał Cieślak, który w wadze junior ciężkiej zajmuje trzecią pozycję.
Wysoko stoją także akcje Łukasza Różańskiego i Macieja Sulęckiego - obaj w swoich kategoriach, odpowiednio bridger i średniej, plasują się na czwartym miejscu. Na uwagę zasługuje w tym miesiącu także debiut w dywizji półciężkiej Łuaksza Staniocha.
Polacy w rankingach challengerów WBC: ciężka - 18. Adam Kownacki; bridger - 4. Łukasz Różański, 13. Artur Szpilka; junior ciężka: 3. Michał Cieślak, 9. Krzysztof Włodarczyk, 15. Krzysztof Głowacki, 40. Nikodem Jeżewski; półciężka - 27. Paweł Augustynik, 28. Paweł Stępień, 40. Łukasz Stanioch; średnia - 4. Maciej Sulęcki, 23. Fiodor Czerkaszyn, 26. Kamil Szeremeta.
Kamil Szeremeta (21-2, 5 KO) nie sprawił sensacji i nie zdołał pokonać faworyzowanego Jaime Mungui (37-0, 30 KO) podczas sobotniej gali w El Paso. Porażkę Szeremety dosadnie skomentował Maciej Sulęcki (29-2, 12 KO), którego białostoczanin w trybie "last minute" zastąpił w boju z Meksykaninem.
- To się nachapałeś Kamilu ($$$). Szanujmy się przede wszystkim jako sportowcy. Kto myśli inaczej jest zwykłym kretynem a takich tutaj na TT nie brakuje. Walka dramat, źle się oglądało, bardzo przykro się na to patrzyło - napisał na Twitterze "Striczu", wywołując burzę wśród internautów.
Słowa Sulęckiego skomentował m.in. sam Szeremeta: - Ehhh Maćku, Maćku. Że Ty Brutusie? Nieładnie naprawdę... Przy najbliższej okazji mam nadzieję, że powiesz mi to w twarz! Chyba że znowu zgubiłeś paszport? Spokojnie, będę w naszym kochanym kraju o 13:00 w Warszawie Lotnisko Chopina. Zapraszam.
Pojawił się także komentarz napisany z oficjalnego konta promującej obu pięściarzy grupy KnockOut Promotions: - Maćku, trochę więcej klasy. Miałeś łącznie ponad 10 tygodni, by przygotować się i pokazać swoją klasę i dwa razy zrezygnowałeś. Kamil pojechał ratować nasz honor, również Twój jako sportowca. Brawo Kamil że wziąłeś walkę na ostatnią chwilę.
Sulęcki powstałe zamieszanie skwitował nagraniem wideo, na którym stwierdził: - Wszystkim tym, którzy wylewają na mnie wiadro pomyj, bo napisałem, że Kamil Szeremeta się nachapał, chciałem przypomnieć, że to Kamil sam to powiedział przed walką - że "wziął ją, bo chce się nachapać", zapewnić byt swojej rodzinie, co oczywiście bardzo szanuję. Prawdopodobnie 90 procent ludzi, którzy wycierają sobie teraz mną gębę, o tym nie wie i prawdopodobnie nie ma nawet ochoty tego sprawdzić. Ja przede wszystkim twierdzę, że powinniśmy się szanować jako sportowcy, szanować swoją ciężko wykonywaną robotę. Fajnie, że Kamil wziął tę walkę, że chce zapewnić byt rodzinie, bo to jest bardzo ważne. Ja zrobiłem inaczej. Może nie powinienem się do tego odnosić, ale jeszcze raz powtórzę: szanujmy się jako sportowcy... i potwierdzę, że bardzo przykro się na to patrzyło. Nie wycierajcie sobie mną gęby i nie mówcie, że stracę kibiców, bo ja się po prostu odniosłem do tego, co mówił Kamil... sam bezpośrednio nikt by mu tego nie powiedział. I tyle. A Kamilowi też od razu to napisałem.
Kamil Szeremeta (21-1, 5 KO) wyraził zainteresowanie zastąpieniem Macieja Sulęckiego w walce z Jaime Munguią (36-0, 29 KO). Do starcia "Stricza" z byłym mistrzem świata wagi super półśredniej miało dojść 19 czerwca w El Paso, jednak Polak ostatecznie zdecydował się nie przystępować do tego pojedynku.
- Szeremeta zaproponował że chętnie zatańczy w ringu 19 czerwca z Munguia. Jeszcze wczoraj wieczorem było bardzo blisko. Czas jednak wydaje się zbyt krótki. Uznanie dla "Szerego" za cojones - napisał na Twitterze Andrzej Wasilewski.
Szeremeta w ostatnich tygodniach przebywał na obozie sparingowym mistrza Europy Matteo Signaniego, który przygotowuje się do walki z Rubenem Diazem. Pięściarz z Białegostoku na ring ma wrócić latem.
Maciej Sulęcki nie owija w bawełnę i mówi wprost, że Artur Szpilka (24-5, 16 KO) po porażce z Łukaszem Różańskim powinien zakończyć karierę. - Martwię się o niego - mówi "Striczu".
Wczoraj Andrzej Wasilewski poinformował o odwołaniu przez Macieja Sulęckiego (29-2, 12 KO) walki z Jaime Munguią (36-0, 29 KO). Dziś sprawę komentuje sam "Striczu".
Andrzej Wasilewski w rozmowie z ringpolska.pl potwierdził, że Maciej Sulęcki (29-2, 12 KO) wycofał się z zaplanowanej na 19 czerwca walki z Jaime Munguią (36-0, 29 KO).
Po długim okresie zmagań z kwestiami prawnymi udało się zapewnić Maciejowi Sulęckiemu (29-2, 12 KO) możliwość wylotu do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej formalnie "Striczu" nie mógł wybrać się do USA ze względu na covidowe obostrzenia.
- Jest exceptions (zgoda na wjazd do USA) dla M. Sulęckiego!!! - zakomunikował w piątkowy wieczór na Twitterze promotor warszawianina Andrzej Wasilewski.
- Długo czekaliśmy i jest, miesiąc przed datą eventu. Zaczynałem się się już niepokoić, ale dotrzymano słowa - dodał szef grupy KnockOut Poemotions, którego podopieczny 19 czerwca na gali DAZN zmierzy się z Jaime Munguią (36-0, 29 KO).
19 czerwca na gali DAZN w El Paso kolejne walki stoczyć mają Maciej Sulęcki (29-2, 12 KO) i Fiodor Czerkaszyn (17-0, 11 KO). "Striczu" zaboksuje z Jaime Munguią (36-0, 29 KO). Rywal Czerkaszyna nie jest jeszcze znany. Zawodnicy KnockOut Promotions w oczekiwaniu na wylot do USA pomagają sobie wzajemnie podczas sparingów.