30 listopada podczas gali Knockout Boxing Night 9 organizowanej w ośrodku Nosalowy Dwór w Zakopanem, kolejny zawodowy pojedynek stoczy Mateusz Tryc (8-0, 5 KO). Nazwisko przeciwnika boksującego w kategorii super średniej 28-latka ma zostać potwierdzone wkrótce.
W tym roku pięściarz z Wyszkowa stoczył dwa pojedynki. W marcu podopieczny trenera Huberta Migaczewa wypunktował Sergija Żuka, zaś w lipcu pokonał na pełnym dystansie niebezpiecznego Iwana Muraszkina.
W Zakopanem kibice zobaczą także kolejne zawodowe występy Przemysława Zyśka (10-0, 3 KO) oraz Damiana Kiwiora (5-1-1, 0 KO). Zyśk na ring miał wrócić już podczas październikowej gali w Sosnowcu, jednak jego plany pokrzyżowały kłopoty zdrowotne.
Główną atrakcją tej imprezy będzie pojedynek dwukrotnego mistrza świata wagi junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka (57-4-1, 39 KO) z Taylorem Mabiką (19-4-1, 10 KO). Dla "Diablo" będzie to bardzo ważny występ.
Utytułowany pięściarz grupy KnockOut Promotions wróci na ring po raz pierwszy od zabiegów dłoni oraz kolana, a jednocześnie może zapewnić sobie walkę o pas mistrza świata federacji WBC. Włodarczyk jest piąty w najnowszym rankingu federacji, a tytuł World Boxing Council jest aktualnie wakujący. Galę pokaże na żywo Telewizja Polska.
Mateusz Tryc (8-0, 5 KO) wygrał jednogłośnie na punkty z Iwanem Muraszkinem (5-5-1, 2 KO) podczas gali Knockout Boxing Night 7 w Rzeszowie. Po sześciu rundach sędziowie punktowali 59-55, 59-55 i 60-54.
26-letni Muraszkin, który sprawił już kilka niespodzianek na polskich ringach, zgodnie z oczekiwaniami, nie był łatwym rywalem dla pięściarza w Wyszkowa. Od pierwszego gongu Białorusin nastawiony był na kontrataki. Muraszkin polował przede wszystkim na prawe sierpowe i podbródkowe.
Tryc nieustannie szedł do przodu i zamęczał presją oraz ciosami na dół swojego rywala. Ostatecznie po sześciu ciekawych rundach sędziowie przyznali zwycięstwo Polakowi, dla którego był to jeden z najtrudniejszych testów na zawodowych ringach.
Podczas gali w Rzeszowie kolejne zawodowe zwycięstwo odniósł Damian Kiwior (5-1-1, 0 KO). 26-latek wygrał jednogłośnie na punkty z Nelsonem Altamirano (10-30-3, 6 KO).
W pojedynku otwierającym telewizyjną kartę walk Knockout Boxing Night 7 Jakub Dobrzyński (3-2, 1 KO) pokonał niejednogłośnie na punktu debiutującego na zawodowych ringach Mateusza Orynka (0-1, 0 KO).
Wcześniej faworyt miejscowej publiczności Adrian Ali Ahmad (1-0, 0 KO) pokonał na pełnym dystansie Oleksandra Czerwiaka (0-2-1, 0 KO). Dla 23-latka z Rzeszowa był to debiut w gronie profesjonalistów.
6 lipca na gali Knockout Boxing Night 7 w Rzeszowie kolejny zawodowy pojedynek stoczy niepokonany Mateusz Tryc (7-0, 6 KO). Przeciwnikiem boksującego w wadze super średniej 28-latka będzie dobrze znany polskiej publiczności Iwan Muraszkin (5-4-1, 2 KO).
Dla Tryca, który w marcu wygrał na punkty z Sergiejem Żukiem, będzie to drugi tegoroczny występ. Muraszkin w przeszłości pięciokrotnie boksował już na galach organizowanych w Polsce. Pięściarz z Białorusi ma na koncie wygrane m.in. z Norbertem Dąbrowskim i Przemysławem Gorgoniem.
W Rzeszowie dojdzie także do walki o mistrzostwo Polski wagi półciężkiej pomiędzy Pawłem Stępniem i Markiem Matyją. Podczas gali organizowanej na stadionie Stali Rzeszów kibice zobaczą także w akcji Fiodora Czerkaszyna, który skrzyżuje rękawice z Australijczykiem Wesem Capperem.
Wkrótce organizatorzy ogłoszą skład walki wieczoru gali KBN 7. Transmisję z gali przeprowadzi Telewizja Polska.
W sobotę na gali Knockout Boxing Night #6 w Łomży kolejny zawodowy pojedynek stoczy Mateusz Tryc (6-0, 5 KO). Rywalem 27-latka będzie Sergiej Żuk (3-2-2, 0 KO), który w dwóch ostatnich występach wygrywał z Pawłem Kucharskim oraz Piotrem Gruchałą.
Tryc tradycyjnie do swojego występu przygotowywał się pod skrzydłami Huberta Migaczewa. Były trener reprezentacji Polski jest przekonany, że jego podopieczny sporo osiągnie na zawodowych ringach.
- Od kiedy pierwszy raz zobaczyłem Mateusza na treningu, to wiedziałem, że warto się nim zainteresować. Jednym z czynników, które decydują o sukcesach Mateusza jest determinacja. On jest bardzo mocno nastawiony na wygraną i tylko po to wychodzi do ringu. Nie każdy ma takie podejście - przekonuje Migaczew.
- Wyszków powinien być dumny z Mateusza. To będzie pierwszy mistrz świata w boksie zawodowym z tego miasta - dodaje trener pięściarza w rozmowie z serwisem nowywyszkowiak.pl.
Sobotni występ będzie dla Tryca powrotem na ring po dłuższej przerwie. Ostatni pojedynek 27-latek stoczył w czerwcu ubiegłego roku.
Główną atrakcją gali KBN6 w Łomży będzie pojedynek dwukrotnego mistrza świata wagi junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka z byłym mistrzem Unii Europejskiej Aleksandru Jurem. Transmisja gali w TVP 1 oraz TVP Sport.
Przemysław Zyśk (9-0, 3 KO) i Mateusz Tryc (6-0, 5 KO) poznali nazwiska rywali, z którymi skrzyżują rękawice 23 marca podczas gali KnockOut Boxing Night 6 w Łomży.
Zyśk w swoim dziesiątym zawodowym pojedynku stanie naprzeciw Ukraińca Artioma Karpeca (21-11, 6 KO), zaś Tryc spotka się z innym reprezentantem Ukrainy Siergiejem Żukiem (3-2-2, 0 KO).
Głównym wydarzeniem marcowej imprezy będzie konfrontacja dwukrotnego mistrza świata kategorii junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka (56-4-1, 39 KO) z Alexandru Jurem (18-2, 7 KO). Ponadto odbędą się walki Fiodor Czerkaszyn (11-0, 7 KO) - JJ McDonagh (16-5, 8 KO) i Marek Matyja (15-1-1, 7 KO) - Bartłomiej Grafka (22-32-3, 10 KO).
Mateusz Tryc (6-0, 5 KO) opublikował oświadczenie, w którym skomentował kwestię swojej absencji na gali w Kałuszynie, gdzie zmierzyć się miał z Geardem Ajetovicem.
Wcześniej stanowisko w sprawie w swoim komunikacie zawarli organizatorzy imprezy zaplanowanej na 31 sierpnia. Treść oświadczenia Mateusza Tryca w rozwinięciu.
We wtorek Mateusz Tryc (6-0, 5 KO) poinformował, że nie wystąpi na planowanej na 31 sierpnia gali "Summer Boxing Night" w Kałuszynie i tym samym nie stoczy walki z Geardem Ajetovicem. Oświadczenie w tej sprawie wydał Paweł Zagórski, jeden z organizatorów imprezy. Jego treść zamieszczamy poniżej:
W związku z informacjami dotyczącymi odwołania walki Mateusz Tryc vs Geard Ajetovic, która miała się odbyć podczas gali „Summer Boxing Night”, 31 sierpnia 2018 r. nad Zalewem Karczunek (Kałuszyn) czujemy się w obowiązku wyjaśnić wszystkim fanom jakie są prawdziwe powody jej odwołania.
Krótka historia. Tomasz Turkowski, menadżer p. Tryca, zawarł z zawodnikiem tzw. umowę dżentelmeńską, że ten wystąpi w jednej z walk wieczoru podczas sierpniowej gali w Kałuszynie. Na prośbę zawodnika zakontraktował pięściarza z Serbii, Gearda Ajetovica. Panowie Turkowski i Tryc ustalili warunki kontraktu, w tym bezdyskusyjnie kwotę, która miała być wynagrodzeniem za ośmiorundowy pojedynek z Ajetovicem w Kałuszynie.
Pan Mateusz Tryc niezwłocznie poinformował o tym fanów po swoim występie na czerwcowej gali boksu w Legionowie. Przez dwa miesiące przygotowywał się do walki, a w tzw. międzyczasie otrzymał via email kontrakt na walkę, określający warunki finansowe, warunki przygotowań, dodatkowych wydatków, pochodnych, zakwaterowania, itp. Do dnia 21 sierpnia, a więc na 10 dni przed planowanym występem na gali w Kałuszynie, Pan Mateusz Tryc postanowił uciec się do czegoś, co psychologia nazywa „techniką niskiej piłki” i oświadczył, że albo organizator niemalże podwoi wcześniej ustalone wynagrodzenie, albo on nie zawalczy na gali w Kałuszynie.
Tłumaczenia organizatora, że to nieeleganckie, niesportowe i zwyczajnie nie fair, tak w sporcie, jak i w biznesie na niewiele się zdały. Pan Tryc postawił sprawę jasno bez możliwości jakiejkolwiek negocjacji. Wobec dość sztywnego budżetu przedsięwzięcia i chcąc zachować postawę fair wobec reszty walczących zawodników organizator odmówił Panu Trycowi i oznajmił, że w wobec takiego obrotu spraw odwołuje walkę Tryc vs Ajetovic, domaga się zwrotu zapłaconej zaliczki za walkę (wymaganie zaliczki ustalonej wcześniej kwoty finalnej można traktować przecież jako potwierdzenie zgody na tą kwotę) oraz zwrotu kosztów związanych z organizacją pojedynku (m.in. zakupione bilety lotnicze dla team Ajetovic).
Postawa Pana Mateusza Tryca, który już w tym samym dniu zaczął opisywać sytuację, którą sam sprokurował m.in. w mediach społecznościowych zszokowała nie tylko organizatorów gali, ale i jego menadżera, obu promotorów, jak i trenera zainteresowanego, którzy próbowali w jakiś sposób wpłynąć na obie strony i doprowadzić do tego pojedynku. Niestety wbrew ich wysiłkowi Pan Tryc cyklicznie zamieszcza różne nieprawdziwe informacje, próbując „wybielić się” w oczach fanów, przy okazji obrażając wysiłek swoich kolegów walczących na gali w Kałuszynie, nazywając całe przedsięwzięcie „cyrkiem”. Panu Mateuszowi przypominamy, że – owszem - gala w Kałuszynie odbywa się w namiocie cyrkowym, ale jego jakość, jak i wysoki poziom organizacyjny ludzi zaangażowanych w przedsięwzięcie zostały docenione i zaakceptowane tak przez organizatora, jak i przez jego partnera telewizyjnego – zatem publiczne ośmieszanie wydarzenia i ludzi biorących w nim udział jest dużym nietaktem ze strony Pana Tryca. Życzymy Panu Mateuszowi Trycowi dużo zdrowia, sukcesów sportowych i biznesowych oraz większej pokory w tym niełatwym środowisku.
31 sierpnia na gali organizowanej w Kałuszynie na ring wróci Mateusz Tryc (6-0, 5 KO). Rywalem 27-latka z Wyszkowa będzie dobrze znany polskiej publiczności Geard Ajetovic (31-17-1, 16 KO).
37-letni Ajetovic w swojej karierze wygrywał m.in. z Michałem Gerleckim oraz Przemysławem Opalachem. Serb przegrywał także niejednogłośnie na punkty z Piotrem Wilczewskim i Grzegorzem Soszynskim.
Dla Tryca będzie to trzeci tegoroczny występ. Podczas sierpniowej gali wystąpią także m.in. Michał Olaś, Rafał Grabowski, Piotr Podłucki, Kewin Gruchała oraz Paweł Czyżyk.
26-letni Rosjanin Varazdat Czernikow (11-7, 5 KO) będzie kolejnym przeciwnikiem Mateusza Tryca (5-0, 4 KO), który wróci na ring 2 czerwca podczas gali organizowanej w Legionowie - poinformował na Twitterze Tomasz Babiloński, organizator gali.
Dla 27-letniego Tryca będzie to drugi tegoroczny występ. Pięściarz z Wyszkowa ostatni raz boksował w lutym, kiedy to na gali w swoim rodzinnym mieście wygrał na punkty z Levanem Shonią.
Główną atrakcją imprezy w Legionowie będzie pojedynek w wadze junior ciężkiej pomiędzy Michałem Cieślakiem i Sergiejem Radczenką. Podczas tej samej gali dojdzie także m.in. do walki Rafała Grabowskiego z Kamilem Młodzińskim.
2 czerwca na gali w Legionowie kolejny zawodowy pojedynek stoczy Mateusz Tryc (5-0, 4 KO). Dla 26-latka z Wyszkowa będzie to drugi tegoroczny występ. W lutym zawodnik grupy Fight Events wygrał z Levanem Shonią.
Kiedy stoczysz swoją kolejną walkę? Mateusz Tryc: Najprawdopodobniej zaboksuję na gali organizowanej przez Tomasza Babilońskiego 2 czerwca w Legionowie. Cały czas zasuwam ciężko na treningach.
Miałeś boksować w kwietniu z Bartłomiejem Grafką, czy twoim kolejnym rywalem będzie właśnie on? Gala kwietniowa została przełożona na 2 czerwca. Jestem na pewno na taką walkę gotowy, ale czy to faktycznie będzie Grafka, to jeszcze się okaże.
Czy miałeś okazję przeanalizować na spokojnie swoją ostatnią walkę? Tak analizowałem. To było na pewno spore doświadczenie w zawodowym boksie. Przeboksowałem 6 mocnych rund w wysokim tempie. Błędy pojawiły się, bo nikt nie jest idealnym bokserem. Cały czas się uczę i pracuję.
Niedawno rozpocząłeś współpracę z cateringiem dietetycznym Fit by Nature. Skąd taka decyzja? Ponieważ to dla mnie duże ułatwienie jako zawodowego sportowca, ale myślę, że nie tylko sportowcy mogą w ten sposób ułatwiać sobie życie. Codziennie otrzymuję zbilansowane, zdrowie i przede wszystkim smaczne posiłki. To dla mnie ogromna wygoda i zaoszczędzony czas.
Widzisz już jakieś pozytywne skutki nowej diety? Oczywiście. Posiłki są bardzo smaczne, ale i odpowiednio kaloryczne. Moim zdaniem są super zbilanowane dla każdego sportowca. Wszystko przekładają się na energię podczas treningu.
Czy pięściarze zawodowi mogą w pełni zaufać diecie pudełkowej i korzystając z niej robić wagę? Każdy zawodnik ma inne preferencje dotyczące diety. Ja mogę powiedzieć za siebie, że zaufałem Fit by Naturę i efekty już niedługo wszyscy zobaczą w ringu oraz na ceremonii ważenia. {jcomments off}