Prasówka bokserska: Co z walką Fury - Joshua? - Turki Alalshikh zabrał głos; Kto dla Crawforda, Ryan Garcia u Turkiego?; Gala w Los Angeles nie poszła?; Bakole - Kabayel, Zhang - Parker 2?; Mbilli - Derewianczenko w Canal+ Sport.
Prasówka bokserska: Co z walką Fury - Joshua? - Turki Alalshikh zabrał głos; Kto dla Crawforda, Ryan Garcia u Turkiego?; Gala w Los Angeles nie poszła?; Bakole - Kabayel, Zhang - Parker 2?; Mbilli - Derewianczenko w Canal+ Sport.
21 grudnia w Rijadzie Oleksandr Usyk (22-0, 14 KO) po raz drugi skrzyżuje rękawice z Tysonem Furym (34-1-1, 24 KO). Ukrainiec mimo wygranej w pierwszym pojedynku nastawia się na ciężką przeprawę.
- Nie sądzę, żeby było teraz łatwiej. Ja zawsze nastawiam się na trudną walkę. Nastawiam się, że kosmos się na mnie zawali, a nie że będzie łatwiej. Nie może być łatwo, brylanty niełatwo jest znaleźć - stwierdził czempion WBA, WBO i WBC królewskiej dywizji w wywiadzie dla Sport Dail Mail.
W opinii bukmacherów Usyk będzie faworytem grudniowego starcia, jednak różnice w kursach nie są znaczące - kursy wynoszą odpowiednio 1,7 na zwycięstwo Ukraińca i 2,6 na wiktorię Wyspiarza.
Frank Warren jest dobrej myśli przed zaplanowanym na 21 grudnia rewanżowym pojedynkiem Tysona Fury'ego (34-1-1, 24 KO) z Oleksandrem Usykiem (22-0, 14 KO).
- Ludzie mówią o tym tak, jakby Fury w pierwszej walce został ubity. A tak wcale nie było, to była niejednogłośna decyzja - przekonuje promotor "Króla Cyganów". - W rewanżu Tyson po prostu musi robić to, co w pierwszej walce w początkowych rundach i utrzymać koncentrację.
- On generalnie uważa, że tę walkę wygrał i nie mam tu na myśli wyniku oficjalnego, ale to że powinien był i mógł to wygrać. Przed rewanżem jednak wie, co ma robić - dodaje szef grupy Queensberry Promotions.
Były mistrz świata kategorii ciężkiej Tyson Fury (34-1-1, 24 KO), który w poniedziałek skończył 36 lat, póki co porzucił myśli o bliskim końcu sportowej kariery.
- Boks jest jak uzależnienie od narkotyków - mówi "Król Cyganów". - Wiem, że to uzależnia, bo ja jestem nałogowcem. Boks to uzależnienie, ale nie jest to mój najlepszy przyjaciel.
- Boks mnie gnębi, gnębi moje ciało w gymie, moją duszę, ale na koniec doprowadza mnie do ekstazy. To jest niesamowite, to daje mi największy haj, ale też i największe doły. Boks uzależnia bardziej niż jakikolwiek narkotyk, nie można go rzucić - przyznaje Fury, który 21 grudnia zmierzy się w rewanżowym boju z Oleksandrem Usykiem (22-0, 14 KO).
Menadżer Tysona Fury'ego (34-1-1, 24 KO) Spencer Brown stwierdził w rozmowie ze Sky Sports, że "Król Cyganów" nie zamierza zmieniać swojego narożnika przed rewanżowym pojedynkiem z Oleksandrem Usykiem (22-0, 14 KO). Po pierwszej przegranej przez Fury'ego walce dużo dyskutowano na temat chaosu, jaki panował wokół Brytyjczyka w przerwach między rundami, gdy często sprzeczne ze sobą komendy przekazywali SugarHill Steward i John Fury.
- Będą pewne zmiany, ale nie w ekipie menadżerskiej czy trenerskiej. Zmieni się coś w zakresie treningu - powiedział Brown Sky Sports.
- Pierwszy pojedynek był bardzo bliski i mogło to pójść w obie strony - niektórzy powiedzą, że Usyk wygrał trzema punktami, inni że nie. To jest kwestia opinii - ocenił menadżer byłego czempiona wagi ciężkiej, dodając: - Tyson Fury wróci! Odpali i zobaczymy nowego, lepszego, udoskonalonego Tysona Fury'ego.
Frank Warren w rozmowie z IFL TV zdradził, że Tyson Fury (34-1-1, 24 KO) na razie wziął sobie urlop od ciężkich treningów, a poważne przygotowania do rewanżu z Oleksandrem Usykiem (22-0, 14 KO) rozpocznie jesienią.
- Tyson jest teraz na wakacjach, rozmawiałem z nim krótko, czeka na grudzień. W październiku wznowi mocne treningi. On wierzy, że wie, co ma zrobić, by wygrać z Usykiem i wie, co ma poprawić. Ja też wierzę w jego wygraną - powiedział promotor "Króla Cyganów".
Tyson Fury i Oleksandr Usyk w pojedynku o pasy WBA, WBO i WBC wagi ciężkiej zmierzyć się mają 21 grudnia w Rijadzie. Pierwszą walkę na punkty wygrał Ukrainiec.
18 maja w Rijadzie Tyson Fury (34-1-1, 24 KO) przegrał z Oleksandrem Usykiem (22-0, 14 KO) walkę o cztery pasy kategorii ciężkiej. W opinii Petera Fury'ego, jedną z przyczyn porażki "Króla Cyganów" był chaos w narożniku, w którym momentami sprzeczne ze sobą komendy wydawali SugarHill Steward i John Fury.
- Ja jestem głęboko przekonany, że instrukcji w narożniku powinna udzielać jedna osoba - stwierdził w rozmowie z Carlem Frochem brytyjski szkoleniowiec, który doprowadził byłego czempiona wszech wag do pierwszego w karierze tytułu i wygranej nad Władimirem Kliczką. - Kto tam był trenerem? Jego ojciec? Jeśli trenerem był ten facet z Ameryki, to on powinien był mówić. Jeśli mówią do ciebie trzy czy cztery osoby, to kogo będziesz słuchać? Myślę, że on ostatecznie nie słuchał nikogo.
- Gdy jesteś zmęczony, jest ostatnia faza walki, przegrywasz, jesteś zamroczony, a gadają do ciebie cztery osoby, to obawiam się, że to nie zadziała. Tam było za dużo emocji, każdy gadał. Oni wyglądali jak grupka kumpli, brakowało w tym narożniku profesjonalizmu, jednego czytelnego głosu, który by mu powiedział, co robić. Tam każda z instrukcji była inna, więc był chaos - ocenił wuj Tysona Fury'ego, Peter.
Tyson Fury i Oleksandr Usyk 21 grudnia staną do walki rewanżowej. Tym razem jednak w stawce boju będą już tylko trzy pasy - WBA, WBO i WBC.