Tyson Fury (34-0-1, 24 KO), komentując efektowne zwycięstwo Anthony'ego Joshuy (28-3, 25 KO) nad Francisem Ngannou (0-2, 0 KO), próbował przekonywać, że znaczenie wiktorii jego rodaka nie jest przesadnie wielkie.
- Ja i Usyk mamy walkę o bezdyskusyjne mistrzostwo świata, a on właśnie stoczył pojedynek pokazowy - fajne show, ale prawdziwy boks to ja i Usyk o pozycję numer 1! - przekonywał Fury, który w październiku z Ngannou wygrał minimalnie na punkty, w drodze po zwycięsywo podnosząc się z desek.
Pojedynek Tysona Fury'ego z Oleksandrem Usykiem zaplanowany jest na 18 maja w RIjadzie. Do kotraktów obu pięściarzy wpisana jest klauzula rewanżowa.