W sobotę na gali Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night w Zakopanem na ring wróci były mistrz Europy wagi średniej Kamil Szeremeta (24-2-1, 8 KO). 34-latek, który wygrał trzy ostatnie zawodowe walki, stoczy drugi tegoroczny pojedynek.
- Zostało mi parę lat w zawodowym boksie i chciałbym ten okres wykorzystać jak najlepiej. Cały czas docieramy się z trenerem Andrzejem Liczikiem. To nie jest tak, że po trzech miesiącach będę innym zawodnikiem. Na wszystko potrzeba czasu - mówi pięściarz grupy KnockOut Promotions.
Szeremeta w przeszłości boksował o mistrzostwo świata federacji IBF oraz stoczył pojedynek z byłym czempionem wagi super półśredniej Jaime Munguią, do którego wyszedł bez obozu przygotowawczego. Białostoczanin wciąż liczy na duże pojedynki.
- Jakie mam ambicje? Zostać mistrzem świata, tym bardziej jak patrzę na to, kim są teraz mistrzowie świata w wadze średniej. Gołowkin odszedł, Canelo odszedł do wyższej wagi, Charlo też poszedł do góry. Kategoria średnia na pewno straciła na swojej wartości. Mój cel się nie zmienia, mierzę jak najwyżej - przekonuje były czempion EBU.
Główną atrakcją sobotniej gali w Zakopanem będzie pojedynek o mistrzostwo Europy wagi junior ciężkiej pomiędzy Michałem Cieślakiem i Irlandczykiem Tommym McCarthym. Kibice zobaczą w akcji także m.in. dwukrotnego mistrza świata Krzysztofa Włodarczyka, Jana Czerklewicza, Kamila Bednarka i Miłosza Grabowskiego. Transmisja w TVP Sport.